W dzieciństwie wciąż słyszałam, że zostanę albo piosenkarką, albo przedszkolanką. Bo do dzieci zawsze mi było blisko. Nie tylko wzrostem i pierwiastkiem „Piotrusia Pana”, ale też ze względu na empatię 🙂 Ona jest dla mnie kluczowa w komunikacji z dziećmi.
Odkąd jestem mamą, czyli już od 4 lat, wchodzę w rodzicielstwo bliskości, a doświadczenia staram się zbierać z uważnością. I wspaniale się stało, że w najlepszym momencie pojawiła się na naszej drodze Wolna Szkoła. W ramach niej, Tymek ma przedszkole. Ja natomiast prowadzę tam zajęcia z muzykowania dla maluszków, a także muzyczne zajęcia dla starszych dzieci. Chcę je wprowadzać w świat dźwięków i pokazywać im muzyczną różnorodność. Chcę, żeby nie tylko polubiły słuchanie muzyki i poszerzały wachlarz różnorodności gatunkowej, ale też to, aby nie bały się śpiewać i tworzyć własne piosenki. Bo lęk przed śpiewem obserwuję wśród mojego pokolenia i młodszego również. Ok, po wódce, każdy Polak śpiewa. Ale bez niej? 😉 Mało kto odważy się na ekspresję uczuć poprzez śpiewanie. A to wspaniałe oczyszczenie i sposób wyrażania emocji, a przede wszystkim wielka przyjemność. Poza tym, śpiewanie to coś bardzo naturalnego dla ludzi, a co niestety, często zostaje w dzieciństwie zahamowane i zaprzepaszczone. A ja chcę tę umiejętność, którą ma każde dziecko, rozwijać i celebrować! Więc tak ciocia Ala się realizuje w tej kwestii, nie tylko pisząc bloga www.mamuni.pl i wymyślając piosenki dla dzieci, którymi mam nadzieję niebawem się zacząć dzielić z rodzicami i maluchami, właśnie poprzez mamuni.
Ale jest też nowość w moim życiu. Wcześniej co prawda prowadziłam sporadycznie warsztaty wokalne i muzyczne zajęcia z maluszkami w ramach dużego festiwalu Gastro Miasto we Wrocławiu, ale od zeszłego tygodnia, prowadzę regularne zajęcia ze śpiewu w Ośrodku Działań Twórczych ŚWIATOWID we Wrocławiu, a niebawem zaczynam też w Akademii Działań Twórczych w Kiełczowie. Więc zapraszam, jeśli jesteście z okolic 🙂